Szukaj w:

Jak rozpoznać kłamcę bez użycia wariografu?

Czas czytania artykułu: 2 minuty

Prawie każdy z nas kłamie. Najczęściej są to kłamstwa nie czyniące wielkiej szkody. Niektórzy posuwają się jednak tak daleko, że oszukują innych w poważnych kwestiach, które na zawsze mogą zmienić ich związki, zakończyć zatrudnienie, a nawet wysłać ich do więzienia.

Nie musisz być agentem FBI ani profesjonalnym pokerzystą, aby z łatwością diagnozować niepokojące sygnały wiszącego w powietrzu kłamstwa serwowanego Ci przez Twojego pracownika bądź biznesowego kontrahenta. Co zdradza nawet najlepszego łgarza?

Oczy zwierciadłem duszy

„Obserwuj oczy” – tak brzmi porada pokerowego mistrza świata Phila Hellmutha. Kiedy coś lubimy, nasze źrenice rozszerzają się, a kiedy zupełnie nie odpowiada nam to, co widzimy czy słyszymy, kurczą się. Reakcja ta jest mimowolna i praktycznie nie mamy na nią wpływu (tym bardziej bez specjalnego treningu w tym kierunku). Dodatkową wskazówką będzie również fakt, że kłamcy bardzo często utrzymują dłuższy kontakt wzrokowy niż ludzie prawdomówni. W ten sposób chcą przekonać swojego rozmówcę o swoich dobrych zamiarach.

Zdradliwe mruganie

Mark Bouton, agent FBI z 30-letnim doświadczeniem oraz  autor niezwykle poczytnej książki pt. „How to Spot Lies Like the FBI”, zwraca nam uwagę na nienaturalnie wydłużony czas zamykania powiek. Normalna osoba wykonuje jedno mrugnięcie w ciągu 0.1 do 0.4 sekundy. Jeżeli taka czynność zajmuje jej od 1 do 2 sekund, możemy podejrzewać, że przed chwilą padło z jej ust kłamstwo. Zbyt częste mruganie również nie wróży nic dobrego. Kiedy jesteś zestresowany – na przykład, gdy wiesz, że kłamiesz – mrugasz nawet 6 razy w krótkim odstępie czasu, zamiast regularnego mrugania co 10-12 sekund. Wyjątek od tej reguły stanowią osoby z chorobą Parkinsona, które będą miały zauważalnie wolniejsze tempo mrugania oraz osoby
ze schizofrenią mrugające znacznie szybciej niż przeciętny Kowalski.

Pinokio, nie ukryjesz się!

Zapewne większość z nas pamięta słynną aferę Clinton vs. Lewinsky. Były prezydent USA zanegował rzekomy romans ze swoją pracownicą, dotykając w trakcie zeznań nosa. Rozliczne badania dowodzą, że nieświadome ruchy polegające na przecieraniu oczu, muskaniu małżowin usznych bądź podbródka, drapaniu się po głowie czy zatykaniu ust, stanowią autonomiczną odpowiedź organizmu i wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że wypowiedź właściciela niespokojnych dłoni mija się z prawdą. Bouton twierdzi również, że w trakcie kłamania zachodzi pewna reakcja chemiczna, która sprawia, że nasza twarz zaczyna nas swędzieć, a usta stają się coraz bardziej suche, co zmusza nas do ich oblizywania. Wszystkie te odruchy należy jednak porównać do codziennego zachowania obserwowanej osoby i na tej podstawie wyciągnąć wnioski, ponieważ pojedyncze, oderwane od siebie gesty jeszcze nie przesądzają sprawy.

Zaciekawi Cię również:  Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie

Swój pozna swego

Wiele badań – w tym całkiem niedawno przeprowadzonych przez dr Geoffrey’a Bird w University College London odkryło, że praktykujący kłamcy są znacznie powyżej średniej, jeśli chodzi o ich zdolność rozpoznawania kłamliwych wypowiedzi u swoich rozmówców.  Prawdopodobnie dlatego, że są dobrze zaznajomieni ze sposobami  fabrykacji rzeczywistości oraz zauważają sztuczki, których sami używają. Nic jednak nie powstrzyma reakcji sympatycznego układu nerwowego, który po uwolnieniu adrenaliny wkracza w stan walki lub ucieczki, powodując nadmierną potliwość dłoni i ciała, zarumienienie policzków czy przyspieszone bicie serca. W takich odruchach możemy zatem upatrywać sprzymierzeńców w polowaniu na wiarołomnych pracowników, współmałżonków czy przyjaciół.

 Czy już wiesz, jak rozpoznać kłamcę?

Brella Magazyn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *